wtorek, 27 grudnia 2011

Róże dla Oli



Kwiaty wprawdzie z cukru, ale zawsze :) Robiłam na 18nastkę siostrzenicy. No cóż siostra obudziła się w dzień urodzin że zapomniała o dekoracjach , a tu święto i sklepy zamknięte. Przyznam że ciężko mi było się zmobilizować, ale jestem dumna. Pierwszy raz robiłam takie cieniowane.
Skorzystałam  z przepisu z Youtube. Wprawdzie nie trzymałam się dokładnie przepisu, tylko robiłam na oko, ale spodobał mi się pomysł z żelatyną.

piątek, 23 grudnia 2011

świąteczny misz-masz

Wszystkim wiadomo że święta tuż tuż.... Ja biedna zmagam się z choróbskiem, które nie chce odpuścić. Bardzo ciężko mi cokolwiek zrobić ale staram się. Oczywiście te rzeczy nie powstały w jeden dzień :) Pokazuję nawet biednego Kauflandowego aniołka któremu ktoś zmasakrował skrzydła i miał szokującą cenę 2zł . Oderwałam mu skrzydełka, wyklepałam młotkiem i pomalowałam na nowo i fruwa , a jaki szczęśliwy :) napis był po niemiecku więc spolszczyłam trochę .
Do pracy zmusiły mnie też moje dzieci , dla młodszego musiałam zrobić do szkoły aniołka. Gdzieś dawno temu widziałam na Youtube aniołka z kleju w pistolecie, niestety mój pistolet to taniocha więc efekt nie jest super.
Drugi syn zażyczył sobie żebym zrobiła coś fajnego dla koleżanki z klasy na wymianę Mikołajkową , więc wymyśliłam pamiętnik.

Pozdrawiam Was cieplutko, dziękuję za zaglądanie i wsparcie . Buziaczki



wtorek, 6 grudnia 2011

Jestem z siebie dumna


Bo udało mi się stworzyć nowy wzorek kartki i przezwyciężyłam wszechogarniającą niemoc. Mam nadzieję że niektórzy mnie rozumieją. Prostą sprawą jest zrobienie kartki kiedy ma się wenę, kiedy dopada choróbsko, to wyczyn. Kocham Was....szczególnie kiedy zostawiacie ślad po sobie. Mam nadzieję że uda mi się znów coś fajnego stworzyć. Buziaczki. Niedługo zabiorę się za zaproszenia komunijne dla cudnej dziewczynki....fajnie że zmienię kolorki na śliczne pastele :) Może to coś zmieni. Dzisiaj wizyta u mojej pani doktor i neurologa. Od czerwca mam zdrętwiałą część lewej stopy po zewnętrznej stronie, od kilku dni zaczęłam odczuwać napięte, bolące ścięgna na spodzie stopy kiedy np. stawiam stopę na palcach. Nie przyjmuję do wiadomości że dotyczy to mnie, nie chcę dokładać sobie zmartwień. Podejrzewam że problem leży w kręgosłupie. Boję się ........ Pewnie po wizycie u lekarza okaże się że następne pół roku będę czekać w kolejce na rezonans magnetyczny.....nie chcę o tym myśleć .

sobota, 3 grudnia 2011

Jezus Maryja


Chciałoby się tak krzyknąć, bo nie pamiętam kiedy coś zrobiłam ! Jednak chociaż coś :) Pozdrawiam serdecznie kochane odwiedzające duszyczki.