poniedziałek, 30 listopada 2009

Druga kartka


Tak szybciutko przed pracą zrobiła drugą stronę albumu wnusiowego. Tym razem w objęciach rodziców :-)Chyba niepotrzebnie gryzmoliłam zawijaski buuuuu.... nie jestem happy z tego powodu, no cóż z ostatniej kartki może będę zadowolona bardziej niż z pierwszych hihi

Pierwszy po raz kolejny



Teraz pierwszy kochany przytulaśny zwierzaczek. Wiele razy mijałam go jak skulony siedział pod drzewem. Widziałam że dobra duszyczka stawiała mu jedzenie, dlatego źle nie wygląda. Jednak brakowało mi w domku i chłopcom chyba też zwierzaczka do przytulania. Mieli zeberki (ptaszki)i 2 pająki ale ich nie da się przytulić raczej :-) Zrobiłam sobie w zasadzie sama prezent na urodziny, przyniosłam go po prostu do domu. wiem że powinnam się spytać meża o zdanie ..wiem ....ale wiem że by się nie zgodził:( Jednak Kacper wciąż jest u nas (dziękuję słoneczko). Jest naprawdę cudowny, od pierwszego dnia załatwia się do piaseczku. Muszę kiedyś przetestować te nowe żwirki itp :)dzieci bez mrugnięcia okiem zmieniają mu kuwetę i nie marudzą że muszą od razu wynieść do śmietnika, chyba zależy im na kotku...bo raczej na pieska nie mają co liczyć ... śliczny jest ten mój adoptowany kociaczek ..cudnościowy, zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia