Durne choróbsko wciąż daje o sobie znać, ale na siłę próbuję coś robić. Tym razem padło na kartki ślubne. Jedna zwykła, druga składaczkowa, do której dorobię później pudełeczko.
Wykrojniki oraz piękny ćwiek ze
scrap.com.plZapomniałabym napisać że niebieskie róże sama kolorowałam, bo błękitnych dużych nigdzie nie widziałam. Malowanie ma jeszcze ten plus że wszystkie kwiatki są w tym samym odcieniu :)
kartki piękna, zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńBardzo eleganckie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i trzymam kciuki za pokonanie choróbska :)
Piękne kartki - szczególnie ta pierwsza, w tych niebieskościach urzekła mnie kolorami... Cudna....
OdpowiedzUsuńpiękne karteczki Grażynko :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie :)
Kartkowanie wychodzi Ci perfekcyjne!
OdpowiedzUsuńNawet choroba nie gasi w Tobie weny i zapału do twórczego działania-podziwiam!
Muszę Ci jeszcze wyznać, że mam sentyment do imienia Grażyna, ponieważ to imię mojej mamy :-) -to tak na marginesie!
Wracając do kartek to są wspaniałe!
Subtelne, delikatne, bajeczne...
Super są Twoje kwiatki-te białe z niby rosą mnie urzekły.
Mmmm, ta różowa idealna :) Zapisuję Cię do obserwowanych :) Rewelacyjne rzeczy robisz, przepiękne prace :)
OdpowiedzUsuń