Tradycyjnie sięgnęłam znów po coś nowego. Tym razem zrobiłam bransoletki i różowy komplecik dla wnusi z papieru :)Tak tak, zwinięte mocno pomalowane paseczki i polakierowane na koniec. To urobek z całego tygodnia, więc znów zamęczę Was zdjęciami. Oprócz recyklingowych bransoletek pokazuję tez dwie "uszyte" igiełką , nie wyszły. Koraliki miałam nierówne, a i umiejętności pozostawiają wiele do życzenia, Nici niby mocne a rwały się (nie oryginalne)potem gubiłam się jak to miało być dalej :) Zostawię je takie jakie są , nie wiem czy kiedykolwiek znów takie zrobię. Zostaną na pamiątkę. Zresztą wciąż samopoczucie nie bardzo dobre i cieszę się że w ogóle coś powstaje.
|
Ta jest totalnie recyklingowa....koraliki odprute z tenisówek od siostrzenicy :) |
|
To bransoletka którą można też nosić jako naszyjnik, chciałam mieć taką do zamotania na ręku. Zrobiłam ją na gumce i dzięki temu mogę swobodnie owinąć ją wokół ręki czterokrotnie. Na poprzednim zdjęciu także bransoletka, tyle że do owinięcia trzykrotnego :) |
|
Dodaj napis |
Dziękuję za odwiedzinki i cudowne komentarze które dodają skrzydeł.
Recyklingowa, rewelacja i pomysł i ogół!!!!
OdpowiedzUsuńSuper plecionki, recyklingowe też. Pamiętam, że takie z papieru robiłam w szkole podstawowej na technice czy plastyce:)
OdpowiedzUsuńPa, Dorota
Nie mów,że nie wyszło bo wszystko jest śliczne:)Na poprawę humoru przesyłam buziaki:)
OdpowiedzUsuńświetnie ci wszystko wyszło:)
OdpowiedzUsuńPełen profesjonalizm :) Pozdrawiam i przesyłam
OdpowiedzUsuńbuziaki. sylel