poniedziałek, 23 listopada 2009
Śnieżna Rae z dzwonkami
Raptus ze mnie...u mnie śliczne papiery nie poleżą :-) żałuję tylko że nie mam żadnych snieżynkowych stempelków, bo kusiłoby mnie pacnąć tu i tam tuszem. Brzegi jako że nie mam takiego odcienia tuszy potraktowałam cieniami do powiek ;)
No i mówię dobranoc, bo raniutko o 4.30 pobudka. Kolorowych snów Wam życzę. Jutro pewnie nie uda mi się nic zrobić bo maszyna do szycia się kłania.
Dzwoneczki są wycięte ręcznie. Narysowałam sobie jeden i służy jako szablonik :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie, no, działasz jak pistolecik. Ja przez ten czas zdążyłam pomyśleć, że może bym zrobiła kartkę gratulacyjną dla koleżanki i jakiś drobiazg dla małej córeczki innej koleżanki... Ale nawet pomysł konkretny mi nie przyszedł do głowy... Chylę czoła! Możesz iść spać ze świadomością dobrze spędzonego dnia. Dobranoc:-)
OdpowiedzUsuńO rany, Kobieto, ależ Ty masz tempo, nie nadążam za Tobą:)
OdpowiedzUsuńPiękne kartki:) Super pomysły :) Ja tez już eksperymentowałam z cieniem do powiek, bo prawdę mówiąc nie używam, a leży i leży ... :)
OdpowiedzUsuńśliczności jak zawsze zresztą:)
OdpowiedzUsuńGrażynko, kartki prześliczne - jak zwykle. Czy możesz powiedzieć jak wyciełaś dzwonki, czy to dziuracz?
OdpowiedzUsuńAga730