Wszystkim wiadomo że święta tuż tuż.... Ja biedna zmagam się z choróbskiem, które nie chce odpuścić. Bardzo ciężko mi cokolwiek zrobić ale staram się. Oczywiście te rzeczy nie powstały w jeden dzień :) Pokazuję nawet biednego Kauflandowego aniołka któremu ktoś zmasakrował skrzydła i miał szokującą cenę 2zł . Oderwałam mu skrzydełka, wyklepałam młotkiem i pomalowałam na nowo i fruwa , a jaki szczęśliwy :) napis był po niemiecku więc spolszczyłam trochę .
Do pracy zmusiły mnie też moje dzieci , dla młodszego musiałam zrobić do szkoły aniołka. Gdzieś dawno temu widziałam na Youtube aniołka z kleju w pistolecie, niestety mój pistolet to taniocha więc efekt nie jest super.
Drugi syn zażyczył sobie żebym zrobiła coś fajnego dla koleżanki z klasy na wymianę Mikołajkową , więc wymyśliłam pamiętnik.
Pozdrawiam Was cieplutko, dziękuję za zaglądanie i wsparcie . Buziaczki