poniedziałek, 14 czerwca 2010

Kacperowe scrapowanie


Kombinuję skromny album na zakończenie podstawówki...ufff....na razie wymyśliłam coś na drugą stronę . Podziękowanie od uczniów ...żeby nie było że nic nie robię :) Wesja robocza, na razie nie przyklejone, bez ozdobników, taka zajaweczka


Kacper uwielbia przesiadywać na Big Shocie, niestety często muszę go eksmitować z ulubionego miejsca :) Wtedy przenosi się na naczynie żaroodporna na lodówce. Zresztą często zmyka tam przed chłopakami jak zbyt go denerwują :)Mąż się śmieje że sam po dobroci chce iść na pieczyste hihi .Przez to naczynie Raducho miał szytą głowę tydzień temu. Tak szybko gonił Kacpra że ten zabuksował na naczyniu i spadło prosto na czoło najmłodszej latorośli. Nie obyło się bez szycia. Za 3 dni ściągamy szew, po znajomości ma taki ładny artystyczny pod spodem a nie kilka. Prosto przez środek łuku brwiowego...zdolnych mam synków

7 komentarzy:

  1. Zdolnych, zdolnych! Kiciuś słodki i chyba chciałby też poskrapkowac :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ta, małe dzieci a szczególnie chłopcy to niezłe psotniki ;-)
    jestem ciekawa, co wyczarujesz na ten album :)
    bardzo podziwiam twoje prace :-))

    OdpowiedzUsuń
  3. albumik zapowiada się ciekawie:))czekam z niecierpliwością na finisz:))pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. kot też zdolny, jak to kot :)
    ładnie tu u Ciebie, zostanę na dłużej, jeśli pozwolisz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. hehe ojej wspolczuje szycia glowy synka:) a kot raczej wyglada na spiszka;d

    OdpowiedzUsuń
  6. Co za psotnik. :D A wygląda tak niewinnie...
    Graszko, lepiej dla pewności niżej do szafki schowaj naczynie.
    Najważniejsze, że już w porządku! :)

    OdpowiedzUsuń