poniedziałek, 21 września 2009

Laleczka dla wnusi




To pierwsza moja lala. Siedziałam nad nią pół nocy i teraz w dzień. Wreszcie jest, bardzo mnie cieszy że pierwszą lalę Majeczka dostanie od babci i to taka prawdziwą lalę :-) Nic ze palce pokłute... Nie jest szczytem piękna, ma pewne braki, ale jest ode mnie dla mojej niuni która na krótko jest przy mnie blisko. Niedługo będzie pora się rozstać a wnusia wróci do Belfastu. Na szczęście żyjemy w dobie internetu i Skypa, wiec rozstanie nie będzie aż tak tragiczne.

PS. Z nagrody się cieszę , ale czas tak ucieka, tyle jeszcze do zrobienia przed ślubem córki że jeszcze nie odebrałam i nie oddałam dalej nawet poprzednich. Zresztą jak mam natchnienie to wszystko inne idzie w odstawkę :)

5 komentarzy:

  1. Patrzę na tą laleczkę z sentymentem...w dzieciństwie miałam podobną:)))
    W dobie laleczek Barbie itp rzadko kto kupuje takie lale... A przecież szmaciana jest super do przytulania:)
    Piękny podarunek od babci!

    OdpowiedzUsuń
  2. Lalka - arcydzieło!!! No cudna po prostu! Aż się chce przytulać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudo! Ja naprawdę nie mogę uwierzyć, że ktoś może umieć tyle różnych rzeczy wykonać własnoręcznie. Szczerze podziwiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. lalka jest świetna:)
    czy Ty spisz kobieto??
    niezly z Ciebie pracus;)
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. jest przesłodka .kocham szmacianki..

    OdpowiedzUsuń